To Opowiadanie jest autorstwa Addamek09. |
---|
Jak się jest głodnym to trzeba coś zjeść, a jak się nie ma co jeść to trzeba sobie coś ugotować, a jak się nie umie gotować to trzeba zadzwonić do znajomych.
- Z tej strony Magda Gesler, z kim mam przyjemność?
- No ze mną.
- A z tobą to znaczy z kim?
- Z Aleksandrem Wyższym.
- Ach, nie poznałam cię, czego sobie życzysz?
Wystarczyło pięć minut by Magda, po usłyszeniu prośby o pomoc, pojawiła się u niego w domu. Aleksander nie zdążył posprzątać więc większość zawartości kuchni Magda wywaliła za drzwi. Gdy zamieszanie się skończyło Magda przeszła do gotowania i złożyła propozycję:
- Co powiesz na suflet?
- Ja bym jednak wolał kluski śląskie - Odparł a po chwili tego pożałował.
Liczne obraźliwe i wulgarne słowa poleciały w jego stronę, wraz z kilkoma nożami i widelcem. Cudem uniknął śmierci w katuszach, bo okazało się że ostrość słów Magdy zakłucia trajektorię lotu noży.
Drzwi do kuchni wypadły z zawiasów i wylądowały na środku pomieszczenia, gdy pojawił się Michel Moran, który przyszedł śladem wrzasków. Francuz wziął pierwsze jabłko ze stołu i wsadził je Magdzie do ust by ją uciszyć. Magda wypluła owoc i wrzasnęła:
- Tfu, kwaśne.
Po czym wściekła podniosła nadgryzione jabłko z podłogi i rzuciła się do piekarnika, w ślad za nią poszedł Michel. Dwie minuty potem Aleksander miał gotowe dwie różne szarlotki. Po zjedzeniu zauważył że kucharze nadal na coś czekają i zrozumiał.
- Michel oddaj fartucha.
To opowiadanie powstało spontanicznie, gdy pisałem próbny test gimnazjalny, miałem napisać o mojej kulinarnej przygodzie, a skoro nie umiem gotować to napisałem coś takiego i w sumie nie wiem co potem z tego było.